Wielu z Was ma w planach start w półmaratonie. Co więcej z rozmów z Wami podczas naszych
spotkań wynika, że to będzie Wasz debiut na dystansie 21 km. W związku z tym
wpadliśmy na pewien pomysł, żeby pomóc Wam przygotować się do niego jeszcze lepiej
i ukończyć z uśmiechem na ustach i poczuciem satysfakcji. To jeden z naszych pomysłów w ramach YNRA, czyli ekipy w pomarańczowych koszulkach;)
7 kwietnia 2013 roku o 9.00 ruszy największy półmaraton w
Wielkopolsce – Półmaraton Poznański, na którego starcie stanie prawdopodobnie
6500 biegaczy. Jeżeli jeszcze się nie zapisaliście, a chcecie pobiec to
zachęcam by zrobić to szybko, gdyż limit uczestników ustalony przez
organizatorów zbliża się nieubłaganie.
Półmaraton to ciekawy dystans. Z jednej strony myślę, że
można do niego spokojnie podejść po kilku miesiącach regularnego biegania,
nawet gdy zaczynaliśmy od absolutnego zera. Z drugiej strony w nazwie słowo „maraton”
znalazło się nie bez przyczyny. Z własnego doświadczenia wiem, że nie należy go
lekceważyć, bo może Wam obrzydzić bieganie na długi czas. Zawsze uważałem się
za aktywnego. Nie było dnia bez sportu – czy to koszykówka, tenis czy piłka
nożna – i tak przez lata. Biegałem trochę, mało regularnie, często (zawsze) bez
głowy, rozgrzewki, rozciągania. Przed półmaratonem poznańskim w 2012 roku
zrobiłem jakieś 70 km w 3 miesiące. Rozsądek powinien powiedzieć – odpuść.
Jednak ambicja oraz dusza poznaniaka nie pozwoliła mi wycofać się przed
startem. Tak oto prawie z marszu przystąpiłem do biegu. Do mniej więcej 12-13
km biegło mi się zaskakująco przyjemnie, organizm dawał radę, a moje
pseudotreningi z piłka do kosza okazały się wystarczające. Oj jak się
pomyliłem. Od 15 km rozpoczęła się moja szybka śmierć, czułem, że nogi
przestają nieść, sapie jak lokomotywa, a hordy osób mijają mnie z uśmiechem na
ustach. Jakoś doturlałem się do mety – z jedną myślą w głowie – Nigdy Więcej!
Wtedy szczerze nienawidziłem biegać. Taki był efekt przystąpienia do półmaratonu
bez odpowiedniego przygotowania. Dodatkowo odpuściłem bieganie na kolejne 2-3
miesiące.
Żeby wlać w Was jednak trochę optymizmu powiem, że moje kolejne podejście do
półmaratonu po 2,5 miesięcznym treningu (3 razy w tygodniu po 5-10km) zakończył
się poprawą życiówki o blisko pół godziny i radością z każdej minuty biegu ;)
Ok. Była anegdota, a teraz konkrety:)
Chcemy Wam zaproponować wspólne wybiegania, które pozwolą Wam lepiej przygotować
się do tego biegu. Żeby stopniowo dojść do pełnego dystansu 21 km proponujemy
dwa spotkania:
1. 17 marca (niedziela) – około 14 km
2. 24 lub 31 marca – 17-18km
Stworzymy po 2 grupy podczas obu spotkań, które pobiegną z
góry określonym tempem i tutaj prośba do Was – napiszcie jaki czas
planowaliście osiągnąć w półmaratonie, będzie nam w ten sposób łatwiej
dostosować szybkość grup do Waszych potrzeb.
Celowo nie pobiegniemy na treningu pełnego dystansu, żeby zostawić to dla Was
na czas zawodów.
Dodatkowo większość z nas pobiegnie półmaraton poznański na
różne czasy od 1.25 do 2.10. Każda z osób zarejestrowanych jako NR na Poznań
poda swój czas, na który planuje pobiec i w ten sposób stworzymy grupę
kilkunastu pacemakerów, do których będziecie mogli dołączyć.