Biegać każdy może. To hasło idealnie podsumowuje nasze wczorajsze spotkanie. Wczoraj większość z nas przyprowadziła na bieg debiutantów, osoby, które dotychczas jedynie słyszały jak opowiadamy o bieganiu, albo inaczej jak męczymy ich naszymi emocjami, sukcesami, porażkami, startami i treningami. Patrząc na to z boku może męczyć, można tego nie rozumieć, stąd powstał pomysł by zaprosić do nas "do domu" i ugościć najlepiej jak potrafimy.
Pogoda dopisała, lecz frekwencja i tak przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania. Na biegu prowadzonym przez grupę przyjaciół - przez i dla amatorów - pojawiło się
205 osób! Myślę, że nigdzie w Polsce takie amatorskie spotkanie nawet nie zbliżyło się do wczorajszej frekwencji z Poznania. Gdy o tym myślę, wciąż w to nie wierze - osoby, które zaczynały w październiku dziś mają w nogach setki kilometrów, regularne treningi, świetne starty w zawodach. Wierzę, że osoby, które zaczęły wczoraj nie odpuszczą po pierwszym razie i będą pojawiały się regularnie i złapią biegowego bakcyla albo choć trochę zrozumieją naszą pasję.
Wczoraj zadano mi pytanie - dlaczego bieganie? Skąd ta popularność?
Odpowiedź pojawiła się o 21 na Cytadeli - bo ramię w ramię biegnie 20-latek z 50-latkiem, kobieta z mężczyzną. Wszyscy jesteśmy równi, a wejść w ten świat można w każdym momencie. Proste?
Night Runners - Zrobiliśmy to razem! Wszyscy możemy być dumni ;) Dzięki za wczoraj i za ostatnie kilka miesięcy:)
Warszawa&Płock&Katowice&Poznań&Sopot !
Setki biegaczy, amatorów, pasjonatów, przyjaciół!