A co jeśli Wami powiem, że nawet Ci którzy dziś biegają na treningu po 50 km. Ci którzy szykują się do startów w najtrudniejszych biegach górskich w Polsce też mieli trudne początki? Nie od razu Kraków zbudowano. Pamiętajcie - jeśli nie wyjdzie za pierwszym razem niech Was to nie zniechęca. Dajcie sobie drugą szansę, a jeśli potrzeba to także trzecią i czwartą. Piotr próbował i dziś wyrzeźbił z siebie maszynkę do biegania. Znajomi mówią na niego "Petarda" - wierzcie mi jest to w pełni uzasadnione. Przeczytajcie jakie były początki naszego Night Runnersowego Ultrasa.
Początki mojego biegowego ‘Zen’ nie są oryginalne - zaczynałem od
truchtania od zniechęcenia. Rezygnacji, znowu biegania, znowu rezygnacji
itd. Itp. Zaczynałem biegając 12 minut, 10 minut … Wracałem do domu i
dzień płynął dalej i tyle z biegania.Po pewnym czasie udało mi się zwiększyć dystans. Najpierw 3 km, potem 5 km, które sprawiło że rozpocząłem przeglądanie stron www
biegowych, książek, metod itd. Itp. Naładowałem swoją głowę różnymi
informacjami, metodami, technikami i stwierdziłem, że jestem
hiper biegaczem, bo przecież wszystko wiem. Mijały miesiące i rozpocząłem
starty na 5 oraz 10 km. Robiłem życiówki i ich nie robiłem. Biegałem zdrowy,
ale zdarzały się też kontuzje. Mijał czas i postanowiłem wystartować w
Maratonie. Zostałem ‘Maratończykiem”.. tylko o dziwo nikt mi nie
klaskał na drugi dzień, nie kłaniał , nie było prezentów i
kwiatów...
Pomyślałem” Dlaczego? Przecież przebiegłem Maraton - jestem
wielki. Niestety wielkość zostaje tylko w głowie i serduchu, tylko
ty wiesz ile potu przelewasz na treningu, ile kosztuje cię to wyrzeczeń i
czasu. Tylko ty wychodzisz w upał, w deszcz i mróz, i tylko ty wiesz co
to znaczy - nikt więcej.
Te samą satysfakcję można osiągnąć biegając 4km co dwa dni, a także
maraton raz w miesiącu… nieważne… ważne by się cieszyć bieganiem, by
pozyskiwać Energie, a nie ją tracić. Jedni pozyskują Energie na porannym
Joggingu, inni na stadionie, a inni z dokładnością aptekarza realizując
plany treningowe. Trzeba znaleźć swoje miejsce, wiem że moje nie jest
na asfaltowych ulicach ani na stadionie, jest w lasach , na polach i
górach. Jak dziecko, które naturalnie i beztrosko biegnie, po prostu
biegnie. 5,10, 15 godzin - biegnie i nic więcej się nie liczy.
Potrzebujesz motywacji? Po prostu załóż buty i wyjdź z domu…. Zrób krok, potem drugi… trzeci….. czwarty…biegniesz..