FESTIWAL BIEGOWY W KRYNICY 2015
Wśród wielu imprez biegowych masowo organizowanych w
Polsce na szczególną uwagę zasługują festiwale biegowe. Są to imprezy biegowe
jedno, dwu a nawet trzydniowe, podczas których można startować nawet w kilku
biegach. Do najbardziej znanych należy festiwal w Krynicy Zdroju organizowany
przy okazji Forum Gospodarczego. W tym roku była to 6-ta edycja. Pierwotnie
była to impreza dwudniowa a od 3-go Festiwalu rozgrywana jest przez 3 dni.
Pierwszy raz o Festiwalu Biegowym w Krynicy usłyszałem 3 lata temu. Było to na
początku mojej zabawy w bieganie, gdzie pokonując swoją 3,5-kilometrową pętlę
musiałem zatrzymać się 7 razy, aby trochę odpocząć. Myślałem sobie wtedy, że
byłoby świetnie kiedyś przebiec chociaż jeden bieg podczas takiego festiwalu.
W
zamyśle miałem Życiową Dychę z Krynicy do Muszyny. Rok temu widziałem zdjęcia
naszej Night Runners’owej Koleżanki Marysi Zarzyńskiej z biegu na 15 km z
Krynicy do Tylicza i z powrotem podczas Festiwalu Biegowego. Bieg jest dość
trudny, bo połowę trasy stanowią podbiegi a drugą połowę zbiegi. Mimo to
pomyślałem sobie, że może by jednak pobiec tę 15-tkę a Życiową Dziesiątkę kiedy
indziej. Zapisy na Festiwal Biegowy 2015 zostały uruchomione w październiku
2014 roku. Z harmonogramu imprezy wynikało, że przez 3 festiwalowe dni będzie
rozegranych ponad 20 biegów, od 1 km do 100 km ultra (Bieg 7 Dolin).
Praktycznie każdy biegacz, zarówno ten zaawansowany jak i początkujący mógł coś
dla siebie znaleźć. Jako, że wpisowe na początku było niższe to po analizie
możliwości, które być może osiągnę dopiero za kilka miesięcy zapisałem się na
15 km z Krynicy do Tylicza (piątek g. 18-ta), 10 km – Życiowa Dziesiątka
(sobota g. 11-ta), 3 km po Deptaku (sobota g. 17-ta), Nocny Minimaraton - 4,2
km (sobota g. 22-ga) i Mistrzostwa Polski w Hill Nordic Walking, czyli
podejście na Jaworzynę Krynicką od dolnej do górnej stacji kolejki (niedziela
g. 14-ta). W sumie 5 startów przez 3 dni, z tego 3 starty jednego dnia.
Wyzwanie w danym momencie przekraczało moje możliwości, ale wiedząc, że do
startu mam jeszcze 11 miesięcy przykładałem się do treningów. Były wybiegania,
był też trening tempowy i interwałowy, a także szybkościowy i siłowy. Oprócz
standardowych startów na asfalcie był też, po raz drugi, start w Letnim Biegu Piastów
Górach Izerskich 3 tygodnie przed startami w Krynicy, który potraktowałem jako
mały sprawdzian przez Festiwalem. Niestety zimą dopadła mnie kontuzja ścięgna
Achillesa, która na ponad 4 tygodnie wyeliminowała mnie z treningów. Wtedy skoncentrowałem
się na aktywnościach uzupełniających typu pływanie, jazda na łyżwach,
narciarstwo biegowe czy nordic walking. Właśnie wtedy wystartowałem po raz
trzeci w życiu w Jakuszycach w Biegu Piastów w narciarstwie biegowym. Jednego
dnia na dystansie 15 km a dwa dni później na 25. Sezon biegowy tradycyjnie
rozpocząłem od Maniackiej Dziesiątki. I od tego momentu trenowałem
systematycznie. Może to nie były jakieś nadzwyczajne dawki treningowe, ale było
widać systematyczny progres. Miesięcznie, razem ze sportami uzupełniającymi
(nordic walking, jazda na rolkach i pływanie, rower stacjonarny), robiłem ok.
200-230 km. I tak, aż do samego startu w Krynicy. Niepokój był duży, nawet nie
z tego powodu czy dam radę czy też nie, ale z tego, jak będzie przebiegała
regeneracja pomiędzy poszczególnymi biegami.
Festiwal
Biegowy w Krynicy
Na festiwal pojechałem z
Rodzinką, która w tym czasie jak biegałem, ostro chodziła po okolicznych
górkach spotykając po drodze sponiewieranych biegaczy Biegu 7 Dolin.
Piątek
godz. 18-ta. Bieg na 15 km z Krynicy do Tylicza i z powrotem
Dzień wcześniej
„zapoznałem się” z trasą pokonując ją samochodem. Prawdą jest to co napisali
organizatorzy, że jest to trasa „wymagająca,
z długim podbiegiem i zbiegiem”. I rzeczywiście podbiegów było w sumie
ponad 7 km i tyle samo zbiegów. Założenie było takie, aby podczas tego biegu optymalnie
rozłożyć siły tak, aby starczyło ich jeszcze na następne biegi. No niestety,
jak to bywa z założeniami … pobiegłem szybciej.
Sobota
godz. 11-ta. Życiowa Dziesiątka z Krynicy do Muszyny
Jest to trasa z atestem
PZLA. Generalnie łagodnie opada cały czas w kierunku Muszyny, gdzie różnica
wysokości w stosunku do Krynicy jest 128 metrów. Tak wygląda ogólny profil
trasy. Prawda jest taka, że oprócz zbiegów, są tam też tereny płaskie, ale i
zdarzają się też podbiegi. Przez pierwsze 2 kilometry miałem nogi jak z ołowiu.
Był to efekt wcześniejszego startu na 15 km, gdzie nie do końca zregenerowałem
się. Bynajmniej tak myślałem. Na 4 kilometrze osiągnąłem właściwą prędkość
przelotową i na miecie byłem gorszy o 9 sekund … od swojej życiówki.
Sobota
godz. 17-ta. Bieg na 3 km
Szybki bieg po Deptaku w
Krynicy przy dużej ilości kibiców.
Sobota
godz. 22-ga. Nocny Minimaraton, czyli 4,2 km
Bieg po Krynicy z małym
podbiegiem w środku trasy
Niedziela
godz. 14.05 Mistrzostwa Polski w Hill Nordic Walking
Na deser zostawiłem
sobie strome podejście na Jaworzynę Krynicką, które trzeba było pokonać biegiem
lub techniką nordic walking w ramach Mistrzostw Polski w Hill Nordic Walking.
Wybrałem drugi wariant, czyli nordic walking. Do pokonania było 2,5 km między
dolną i górną stacją kolejki gondolowej. Między tymi punktami jest 470 m
przewyższenia.
Biorąc udział w kilku
startach w krótkim odstępie czasu można napotkać pewne problemy zupełne przyziemne,
z których najważniejsze to:
1.
Obranie
właściwej taktyki biegów szczególnie związanej z rozkładem sił tak, aby można było
pokonać wszystkie biegi bez większego problemu przy niepełnej regeneracji.
2.
Odżywianie
między biegami. Jedzenie musi być paliwem dla naszych mięśni i jednocześnie
dawać poczucie nasycenia oraz nie obciążać naszego żołądka, aby podczas
kolejnego biegu nie dopadł nas „syndrom 3-go kilometra”, czyli zamiast
koncentrować się na biegu dokonujemy szybkiej oceny przydatności maskujących
krzaków, które można spotkać na trasie ;)
3.
Regeneracja
między biegami. Jest to jeden z ważniejszych elementów, który przy wyborze
startów należy brać pod uwagę. Nigdy nie będzie to pełna regeneracja, ale
należy ją tak prowadzić, aby przed kolejnym biegiem czuć chociaż niewielką
świeżość organizmu. Należy ją również uwzględnić w swoich treningach
przygotowujących do startu na festiwalu.
Starty w Krynicy uważam
za udane, osobiście dały mi duże zadowolenie. Może wyniki w skali sportowej nie
są porażające, ale ja odnoszę je do swojej pierwszej „życiówki”, którą zrobiłem
nie tak dawno temu, 12 metrów w 10 minut, samodzielnie od łóżeczka na OIOM-ie
do toalety ;) Festiwal Biegowy w Krynicy warty jest uwzględnienia w
przyszłorocznym kalendarzu biegowym. Harmonogram biegów i zapisy organizator
przedstawi na początku października.
autor: Roman Bednarek