tag:blogger.com,1999:blog-5913387146870885812.post1635343723205171784..comments2022-04-09T23:56:22.201+02:00Comments on Night Runners: Wbrew Obiegowej Opinii: Maraton - okrutna prawdaMakoshttp://www.blogger.com/profile/08317841161623086078noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-5913387146870885812.post-11522171105836197742014-05-30T09:30:40.760+02:002014-05-30T09:30:40.760+02:00Mam 58 lat, biegam od 8. Pierwszy maraton - walka ...Mam 58 lat, biegam od 8. Pierwszy maraton - walka ze "ścianą" - 4:06, drugi znowu "mur" - 3:59. Mimo retrospektywnego niezadowolenia, na mecie szczęście. Ostatnio 3:42 - bez żadnej "ściany". Z kalkulatorów wynika, że powinienem biegać w granicach 3:30. Włączyłem dłuższe (30-35 km) wybiegania. Zobaczymy. Co to znaczy wymagający trening? - każdy ma inny próg tolerancji. Biegam 5 x tygodniowo w sumie 70-95 km. Poświęcam temu tyle , że czasem cholera mnie trzęsie, bo nie mam chwili na inne... przyjemności ? Próbowałem przestać biegać, to żona nie może mnie znieść. Telepie mnie, czepiam się nawet przyjaznych osobników, więc, chcąc nie chcąc, idę biegać. I znowu jest mi miło, a jak się zedrę do zelówy na treningu to milej jeszcze bardziej. Nałóg, czy co? Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5913387146870885812.post-74741743593191512862014-04-10T12:01:00.352+02:002014-04-10T12:01:00.352+02:00dokładnie, tekst śmieszny, kolego - autorze, weź s...dokładnie, tekst śmieszny, kolego - autorze, weź się do roboty, go czyta się te Twoje wypociny ze smutkiem; biegasz albo lecisz w gumę, wybór należy do CiebieAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5913387146870885812.post-27930773465026551902014-04-10T07:23:23.866+02:002014-04-10T07:23:23.866+02:00pitupitu.
My ścianę mamy już dawno za sobą, a kole...pitupitu.<br />My ścianę mamy już dawno za sobą, a kolega do tej pory tkwi po uszy w gównie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5913387146870885812.post-19452874195792185402014-04-09T19:53:49.814+02:002014-04-09T19:53:49.814+02:00Zgadzam się w 100% Zgadzam się w 100% Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/13936326121598907387noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5913387146870885812.post-4358463417573877452014-04-09T18:21:22.898+02:002014-04-09T18:21:22.898+02:00Kolego YY sypnij linkiem do takiego "niezbyt ...Kolego YY sypnij linkiem do takiego "niezbyt wymagającego planu treningowego" jeśli łaska, chciałbym zobaczyć co dla kogo znaczy "niezbyt wymagający". ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5913387146870885812.post-58072200804867835752014-04-09T16:03:39.191+02:002014-04-09T16:03:39.191+02:00Pewnie, cza być cierpliwym i stąpać po ziemi. Pona...Pewnie, cza być cierpliwym i stąpać po ziemi. Ponadto bieganie musi dawać radość. Ja wstukałem swoje parametry w biegowe kalkulatory i wiem, że jeśli zejdę poniżej 50 min na 10 km i 1h:47min w półmaratonie, to trzymając się wcale nie nazbyt wymagającego planu treningowego osiągnę 3h:55min w maratonie. A jakieś gwałcenie organizmu przez ponad 5 godzin mnie nie interesuje A czy to będzie w tym roku, przyszłym, czy następnym wcieleniu to nie aż tak ważneYYhttps://www.facebook.com/yarik.yeshenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5913387146870885812.post-47693185837025587582014-04-09T15:39:58.662+02:002014-04-09T15:39:58.662+02:00Tyle prawdy i usmiechu w jednym miejscu :)
Swietny...Tyle prawdy i usmiechu w jednym miejscu :)<br />Swietny tekst! 5+Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/03555541556214700850noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5913387146870885812.post-81445568200782953402014-04-09T15:19:04.474+02:002014-04-09T15:19:04.474+02:00Też miałem zbliżone założenia startowe, też mi nie...Też miałem zbliżone założenia startowe, też mi nie wyszło i skończyłem z czasem ponad 4 godzin. I pomimo bólu na trasie, już na mecie miałem uśmiech na twarzy i wiedziałem, że dalej będę biegał maratony. Ale to może kwestia motywacji, założeń startowych, świadomości dlaczego w ogóle ja to robię? Jeśli ktoś chce przebiec maraton tylko dlatego, że jest to modne, a nie oszukujmy się, dystans ten jest wyjątkowo promowany na wielkich imprezach, to prędzej czy później trafi na taką ścianę. I nie ścianę w czasie biegu, ale taką ścianę psychiczną już po biegu, jakiej doświadczył autor tej notki.<br />Ja postanowiłem przebiec maraton, żeby sprawdzić samego siebie, zobaczyć czy dam radę, poznać jakie ograniczenia ma ten worek mięsa, który przenosi mój umysł. I właśnie pomimo tego, że nie wyszło, że tym razem mięśnie zawiodły, niesamowite jest dla mnie jak wiele może człowiek dokonać już tylko samą siłą woli, docierając do mety i nie poddając się przy tym. Autor się poddał, ale podejrzewam, że to tylko chwilowe. I oczywiście nie trzeba na wszelką siłę biegać maratonów, sam bardziej wolę dystans półmaratonu. Ale maratony będę biegał nadal, to był pierwszy, w którym również musiałem przejść do marszu, miejmy nadzieję, że w następnych się to nie powtórzy. Nawet jeśli, mam jasno określony cel i wiem dlaczego to robię - bez tej wiedzy wyruszenie na taką trasę rzeczywiście może być dla biegacza niebezpieczne.Anonymousnoreply@blogger.com